Policja z Gdyni-Oksywia interweniowała w sprawie zaparkowanego busa. Okazało się, że w środku pojazdu znajdowało się 19 kotów przetrzymywanych w skandalicznych warunkach. Kobieta, która miała z nimi mieszkać w busie, została zatrzymana. Usłyszała już zarzuty.
W środowy wieczór, 8 maja, około godz. 21:40, dzielnicowy wraz z policjantem z ogniwa patrolowo-interwencyjnego Komisariatu Policji w Gdyni-Oksywiu zostali skierowani na parking przy jednym z marketów. Zgłoszenie dotyczyło miauczenia kotów dobiegającego z zamkniętego pojazdu.
Na miejscu funkcjonariusze zastali zaparkowanego busa, wynajmowanego przez firmę wypożyczającą samochody. Pojazd był zamknięty, a z jego wnętrza nie dochodziły żadne odgłosy. Z relacji świadków wynikało jednak, że w samochodzie od dłuższego czasu przebywa kobieta wraz z kotami.
Z uwagi na brak możliwości awaryjnego otwarcia pojazdu, policjanci ustalili dane osoby korzystającej z auta. Okazała się nią 59-letnia kobieta, która została wezwana na miejsce. Po jej przybyciu i otwarciu busa mundurowi odkryli w części ładunkowej sześć klatek, a w nich łącznie 19 kotów.
Warunki, w jakich znajdowały się zwierzęta, były skrajnie złe – brak światła dziennego, wentylacji i dostępu do świeżego powietrza, a także silny, drażniący zapach odchodów. W klatkach znajdowały się puste miski, a koty były osłabione. Na miejscu była także kobieta podająca się za technika weterynarii, która wstępnie oceniła, że część kotów wykazuje objawy kociego kataru – choroby potencjalnie groźnej dla ich zdrowia i życia.
Na miejsce wezwano pracownika schroniska „Ciapkowo” oraz przedstawiciela Fundacji Psiakrew – biegłego sądowego w zakresie ochrony zwierząt. Zwierzęta zostały zabezpieczone i przewiezione do schroniska.
59-letnia kobieta została zatrzymana i osadzona w policyjnej celi. Dzień później usłyszała zarzuty znęcania się nad zwierzętami, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.