Niezapomnianym widowiskiem dla kibiców zgromadzonych na trybunach okazało się sobotnie starcie Tytanów Wejherowo MKS Bodega Grudziądz w pierwszej lidze piłki ręcznej. Spotkanie, które od samego początku zapowiadało się emocjonująco, dostarczyło niezliczone ilości adrenaliny aż do ostatnich sekund.
To MKS Bodega Grudziądz zainicjował wynikowy taniec, obejmując prowadzenie w zaledwie 2. minucie po trafieniu Sebastiana Rumniaka. Jednak Tytani z Wejherowa odpowiedzieli błyskawicznie, wyrównując wynik po kilkunastu sekundach za sprawą Jakuba Pohnke.
W pierwszej połowie walki obie ekipy nie dawały się złamać, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a tablica wyników stale utrzymywała się na remisowym poziomie 8:8 aż do 10. Momentem, który odmienił losy pierwszej części meczu, było odskoczenie gości na dwie bramki, utrzymując prowadzenie do przerwy 19:17.
Po wznowieniu gry, Tytani ruszyli z determinacją, szybko doprowadzając do wyrównania po trafieniach Szymona Maćkowiaka i Oskara Szafrańskiego. Jednak MKS Bodega Grudziądz odzyskała prowadzenie, a około 40. minuty rozpoczęła się ich dynamiczna seria punktów, która dała im trzypunktową przewagę 26:23.
Momentem przełomowym okazała się 50. minuta, kiedy to Tytani wyszli na prowadzenie 29:28 po bramce Jurkiewicza, zapowiadając finałową dramaturgię. Ostatnie dwie minuty były prawdziwym testem dla obu zespołów.
W 58. minucie goście doprowadzili do remisu 32:32, rozpoczynając decydującą fazę meczu. Jednak to Tytani zdołali opanować presję ostatnich chwil, zdobywając w ciągu minuty aż trzy bramki, co pozwoliło im wyjść na prowadzenie 35:32 kilka sekund przed końcem. Pomimo ostatniej desperackiej próby odpowiedzi ze strony gości, zakończyli mecz wynikiem 35:33 na korzyść Tytanów Wejherowo.
Zdjęcia: Tytani Wejherowo