Na Pomorzu zidentyfikowano aż 143 nielegalne składowiska odpadów, znajdujące się na terenie 55 z 123 gmin województwa. W 21 przypadkach odpady uznano za niebezpieczne – ich usunięcie to wyzwanie zarówno logistyczne, jak i finansowe.
Skalę problemu ujawniły badania przeprowadzone w 2024 roku przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.
– Zidentyfikowaliśmy w naszym regionie 143 takie miejsca. Są one w 55 gminach – poinformował marszałek Struk. A przypomnijmy, że na Pomorzu są 123 gminy. Wśród tych miejsc w 21 nagromadzono odpady niebezpieczne. – Ich likwidacja to nasz wspólny interes, ale gminy same sobie nie poradzą. Dlatego zaprosiłem państwa na spotkanie. Wymieńmy się doświadczeniami, porozmawiajmy o tym, co utrudnia nam walkę ze śmieciami. System musi być sprawny, a likwidacja wysypisk to nasza wspólna sprawa – mówił marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk podczas konferencji „Miejsca nielegalnego składowania i magazynowania odpadów – współpraca organów administracji rządowej i samorządowej”.
Wydarzenie odbyło się 18 listopada 2024 r. i miało na celu wypracowanie rozwiązań dla tego palącego problemu.
Nielegalne składowiska to nie tylko gruz czy ziemia, ale również zużyty sprzęt elektroniczny i chemikalia. Przykładem może być gmina Cewice, gdzie odpadów tekstylnych nagromadziło się tak dużo, że ich samozapłon jest niemal regularnym zjawiskiem.
Rynek gospodarki odpadami wart jest kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie, a znaczną część tego sektora kontroluje szara strefa.
– Niestety, mamy do czynienia z dużą szarą strefą. Można powiedzieć, że to zorganizowane grupy przestępcze – mówił Bogusław Michałowski, naczelnik wydziału Interwencyjno-Operacyjnego w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska.
Wspólne działania samorządów, inspektoratów ochrony środowiska i służb kontrolnych to podstawa walki z nielegalnymi składowiskami.
– Bez gmin nie jesteśmy w stanie reagować na wszystkie zgłoszenia – mówiła Karolina Bogdewicz, Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Współpraca obejmuje m.in. weryfikację podejrzanych miejsc oraz przesyłanie zgłoszeń o podejrzanych transportach odpadów.
Rozwiązaniem problemu mogą być środki unijne z programu Feniks, które oferują wsparcie w wysokości nawet 85% kosztów usuwania odpadów niebezpiecznych. Jak zaznaczył Łukasz Tamkun, prezes WFOŚiGW w Gdańsku, takie dofinansowania są kluczowe, by gminy mogły skutecznie usuwać zagrożenia dla środowiska i mieszkańców.
Źródło: Pomorskie.eu