Rada Powiatu Kartuskiego podjęła decyzję, która wywołała wiele kontrowersji wśród mieszkańców powiatu wejherowskiego z okolic Jeziora Tuchomskiego. Samorządowcy z Kartuz wprowadzili ograniczenia dla korzystania z akwenu przez łodzie o napędzie spalinowym, ale z wyłączeniem okresu od maja do września. Zdaniem mieszkańców nie rozwiązuje to problemu.
Mieszkańcy Warzenka i Tuchomia, wsi graniczących z jeziorem, nie zgadzali się z proponowanym rozwiązaniem i domagali się całkowitego zakazu pływania jednostek o napędzie spalinowym. Wielu z nich uczestniczyło w sesji Rady Powiatu Kartuskiego 29 grudnia, próbując przekonać radnych do zmiany decyzji.
, skomentował: “Strefa ochrony, która została zniesiona w 2004 roku, spowodowała natężenie silników spalinowych, skuterów, motorówek, co z roku na rok jest coraz bardziej dokuczliwe – mówi Tadeusz Skrzyński, sołtys wsi Warzenko. – Ostatnie trzy lata to jest apogeum. Zostaliśmy odcięci od jeziora. Apeluję do wszystkich, do zdrowego rozsądku: zostawmy jezioro ludziom! Sporty motorowodne mogą się rozwijać, ale nie kosztem naszym, naszych rodzin, naszego wypoczynku. Prosimy o odrzucenie tej uchwały i całkowity zakaz jednostek pływających. Może to być w formie strefy ciszy lub inny zapis, który spowoduje wyeliminowanie silników spalinowych z jeziora.
Również wędkarze opowiedzieli się przeciwko uchwale. – Nie wiem, dlaczego państwo tego nie zauważacie, że takimi rażącymi decyzjami po prostu narażacie przyrodę, która jest tak ważna. – mówi Rafał Dzierzgowski, prezes koła PZW 82 „Gryf” Żukowo, które opiekuje się Jeziorem Tuchomskim. – Narażacie spokój tych ludzi, którzy tam chcą wypoczywać. Chodzi nam o bezpieczeństwo, o spokój nad wodą i nie dewastowanie przyrody przede wszystkim.
Władze powiatu zaproponowały rozwiązanie kompromisowe. Zgodnie z uchwałą, Jezioro Tuchomskie miałoby być niedostępne dla jednostek o napędzie spalinowym, przy czym zakaz ten częściowo byłby zniesiony w okresie od 1.05 do 30.09. W tym czasie, na wydzielonej części akwenu, dopuszczany jest ruch łodzi z silnikami o pojemności nie większej, niż 901 cm sześc. Zakaz nie obowiązywałby też podczas organizacji zawodów, szkoleń czy zgłoszonych zawczasu imprez wodnych.
Przewodniczący rady, Mieczysław Woźniak, podkreślił, że uchwała „nie zamyka tematu”, co sugeruje, że dyskusja na ten temat będzie kontynuowana.
Zdjęcie: wikipedia
