Szpital włączył się do akcji edukacyjnej, by skrócić kolejki

Nawet kilkanaście osób miesięcznie nie przychodzi na umówione wcześniej wizyty do poradni kardiologicznej wejherowskiego szpitala. Co więcej, osoby te nie uprzedzają o swojej nieobecności, blokując terminy, z których mogliby skorzystać inni chorzy potrzebujący specjalistycznej konsultacji.

Z podobnymi problemami borykają się niemal wszystkie szpitalne poradnie. Z uwagi na duże potrzeby mieszkańców regionu, ograniczenia kadrowe bądź limity udzielanych porad nałożone przez Narodowy Fundusz Zdrowia w kolejce do lekarzy specjalistów trzeba czekać nawet po kilka miesięcy. W tej sytuacji każdy termin, w którym lekarz może przyjąć pacjenta, jest szczególnie cenny. Niektórzy pacjenci nie uprzedzają jednak o rezygnacji z wizyty.

reklama

W odpowiedzi na tę sytuację spółka Szpitale Pomorskie, która prowadzi m.in. wejherowską placówkę  przystąpiły do kampanii Narodowego Funduszu Zdrowia o nazwie „Odwołuję – nie blokuję”. W ramach tej kampanii pacjenci są zachęcani do informowania rejestracji o swojej niemożności przybycia na umówioną wcześniej wizytę w poradniach specjalistycznych. To proste działanie pozwala zminimalizować straty czasu dla personelu medycznego oraz innych pacjentów, którzy mogliby skorzystać z tego terminu.

Małgorzata Pisarewicz, dyrektor ds. komunikacji społecznej i promocji Szpitali Pomorskich, podkreśla, że edukacja pacjentów w tym zakresie ma fundamentalne znaczenie, gdyż  to od ich świadomości i odpowiedzialności będzie zależeć, czy uda się ograniczyć lub wyeliminować to niekorzystne zjawisko. Zapewnia też, że Szpitale Pomorskie nadal będą podejmować wszelkie możliwe kroki w celu optymalizacji procesu organizacji wizyt oraz poprawy dostępności do specjalistycznych poradni.