Strażacy-ochotnicy z Wejherowa stracili główny sprzęt ciężki. Wóz bojowy, którym spieszyli na akcje jest w fatalnym stanie. Druhowie jednak zapewniają, że nadal będą czuwać nad bezpieczeństwem mieszkańców.
– W roku, w którym obchodzimy niezwykły jubileusz 150-lecia powstania OSP spotkało nas ogromne nieszczęście; ze względu na tragiczny stan techniczny, nasz pierwszowyjazdowy samochód GBA Renault został wycofany z podziału bojowego. Dalsza eksploatacja pojazdu byłaby niebezpieczna zarówno dla ratowników, innych użytkowników dróg, a także osób, którym jedziemy nieść bezinteresowną pomoc – nie kryją rozgoryczenia druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wejherowie.
Stan wozu wyszedł na jaw podczas rutynowej kontroli hamulców i zawieszenia. Stacja diagnostyczna wydała negatywną opinię pokontrolną i zakazała dalszego poruszania się po drogach publicznych pojazdem.
– W związku z powyższym, zmuszeni byliśmy zaprzestać dalszego korzystania z naszego pierwszowyjazdowego samochodu GBA Renault i całkowicie wycofać go z podziału bojowego, ze względu na bezpieczeństwo nasze i innych użytkowników dróg – przyznają strażacy-ochotnicy.
Wóz dobrze się zasłużył mieszkańcom Wejherowa i okolic. W samym 2022 roku druhowie wyjeżdżali nim 219 razy do zdarzeń. Pojazd był kilkudziesięciokrotnie naprawiany przez samych strażaków, którzy poświęcali przy tym masę swojego wolnego czasu, by dopuścić samochód do bezpiecznego niesienia bezinteresownej pomocy drugiemu człowiekowi.
– Jednakże ze względu na fakt, iż uszkodzenia są tak rozległe, nie jesteśmy w stanie usunąć w tym momencie powstałych usterek. Obecnie poszukujemy zakładu, który podjąłby się wykonania wyceny, a następnie naprawy pojazdu o ile byłoby to w ogóle możliwe – informują wejherowscy druhowie, i zapewniają mieszkańców miasta, że są nadal gotowi dalej nieść pomoc o każdej porze dnia i nocy. Będą to robić za pomocą sprzętu, jaki nam pozostał do dyspozycji czyli lekkiego samochodu ratowniczo-gaśniczego GLBA Mitsubishi.
raz
Fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Wejherowie
