W tym roku wejherowscy strażacy-ochotnicy obchodzą 150-lecie działalności. Z tej okazji wspominają początki swojej historii, jak i wydarzenia, które towarzyszyły powstaniu jednostki OSP. Jak na przykład dostarczenie na wyposażenie nowoczesnej jak na owe czasy drabiny…
Przy ulicy 3 Maja, w specjalnie przygotowanej gablocie, można oglądać drabinę konną, z której niegdyś korzystali miejscowi strażacy.
“Przełomowym wydarzeniem w historii jednostki był zakup przez władze Miasta Wejherowa dla wejherowskich ochotników nowej drabiny konnej, niemieckiej marki Magirus, która to do dnia dzisiejszego jest renomowanym producentem drabin pożarniczych” – wspominają druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wejherowie na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Jak podkreślają wejherowscy ochotnicy, drabina ta, wysuwana, trzyprzęsłowa, czterokołowa – znacząco podniosła poziom ochrony przeciwpożarowej w Wejherowie.
“Obsadę wozu stanowiło sześciu strażaków, a sama drabina była ciągnięta przez dwa lub cztery konie. Jej wysięg roboczy to 18 metrów, który w znaczącym stopniu był wystarczający dla większości budynków na terenie miasta” – czytamy w historycznym opisie.
Jak to bywa często w przypadku podobnych historii, nie brakuje w nich ciekawostek. A jaką może być to, w jaki sposób zachęcano właścicieli zaprzęgów konnych do szybkiego przybycia na ogłoszony alarm. Otóż dla dwóch pierwszych woźniców, którzy wraz ze swoimi końmi stawili się na wezwanie do remizy, przewidziane były nagrody.
Jak podkreślają wejherowscy strażacy, drabina, która można podziwiać przy ulicy 3 Maja, jest największą pamiątką z tamtych lat.
raz
Fot. Redakcja/OSP Wejherowo