Aż 32 razy wejherowska Straż Miejska interweniowała już w związku z nieodśnieżonymi chodnikami i niezabezpieczeniem miejsc, z których zwisają sople.
Funkcjonariusze przypominają właścicielom i zarządcom nieruchomości o spoczywających na nich obowiązkach usuwania sopli, nawisów śnieżnych z dachów oraz odśnieżania i posypywania środkami uszorstniającymi chodników bezpośrednio przylegających do nieruchomości.
Zgodnie z regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Wejherowa, usunięty z chodnika śnieg, lód lub błoto właściciel może pryzmować przy krawędzi chodnika. Nie może wyrzucać ich na jezdnię.
Tegoroczna zima daje się we znaki wejheriwanom już od kilku dni. W nocy pada śnieg i mrozi, a w dzień, gdy przygrzeje słońce na dachach tworzą się sople i nawisy śnieżne, które mogą spać na głowę przechodniów. Straż miejscka główny nacisk kładzie jednak na upomnienia i ostrzeżenia. Zdarza się, że sprawa kończy się mandatem, a nawet wnioskiem do sądu, chociaż jest to ostateczność.
– Z 32 interwencji, jakie miały miejsce w tym roku tylko dwie skończyły się mandatem i jeden wnioskiem skierowanym do sądu, Nie zmienia to jednak faktu, że należy zadbać o bezpieczeństwo swoje i innych – mówi Zenon Hinca komendant Straży Miejskiej w Wejherowie. – Brak działania może skutkować nie tylko mandatami, lecz także konsekwencjami prawnymi w przypadku wypadku z udziałem przechodniów.
Straż miejska apeluje również o odśnieżanie samochodów. Według nowego taryfikatora, może się to skończyć mandatem o wysokości nawet trzech tysięcy złotych.
Zdjęcie: Straż Miejska w Wejherowie